środa, 9 lutego 2011

Kamil Nosel - prezenter radiowy, producent programów, wykładowca akademicki. Obdarzona wyśmienitym poczuciem humoru. Codziennie w Radiu Złote Przeboje „wkręca” niczego nieświadomych rozmówców w zadziwiające sytuacje.

Mateusz Piszczek : Byłeś wykładowcą w Dolnośląskiej Szkole Wyższej, co daje więcej satysfakcji praca w radiu, czy praca ze studentami ??

Kamil Nosel : Ogromną satysfakcję sprawiają mi wszelkie spotkania z ludźmi, uwielbiam
słuchać ich historii.
Praca ze studentami dała mi wiele radosnych momentów. Zwłaszcza, gdy
prowadziłem zajęcia z tzw: VoiceTrack-u, czyli audycji nagrywanych i
rozszczepiania sygnału radiowego.
Czułem się na tych zajęciach jak czarodziej, który pokazuje coś
intrygującego, a zarazem naturalnego i po chwili odkrywa karty,
przedstawiając tą prawdziwą stronę. Ujawniając kulisy sztuczki.
Jednym słowem ukazała się magia radia.
Przyznam, że praca w radiu sprawia, iż każdy dzień wygląda, inaczej.
Już od rana natłok informacji, tempo, adrenalina. Tu ciągle można
 nauczyć się czegoś nowego. Ciągle patrzeć przed siebie i gonić
uciekającego króliczka (konkurencje). Radio codziennie stymuluje
kreatywność, codziennie warto czymś zaskoczyć słuchacza.
Radio, to moja pasja.


M.P : Skąd się czerpie pomysły do takiego programu jak " Niezły Numer " ??

K.N : Są dwie odpowiedzi na, to pytanie.
Słuchacze po drugiej stronie radia twierdzą, że pomysłowi są
zlecający (osoby, które chcą wkręcić), a ja tylko realizuję ich
pomysły.
Druga prawda jest taka, że to ja wymyślam całą sytuację (scenariusz
wkrętu), a potem ją realizuje.
Łącząc dwie prawdy dochodzimy do mixu prawd.
Słuchacze podpowiadają mi pewien szczegół z życia „ofiary”, a ja
staram się wymyślić abstrakcyjną (ale realną) historię w którą
można wkręcić „ofiarę”.
Pomysły na historyjki w które ludzie są wkręcani biorą się z życia.
Określam sobie jakiś wątek np.: Pani Kasia czeka na nowe okna.
Co się może wydarzyć z oknami, aby Pani Kasia uwierzyła, a
jednocześnie temat był abstrakcyjny i ciekawy ?
- stłuczone szyby. Nie, to banał!
- ma więcej zapłacić za okna. Nie, to takie oczywiste ze Pani Kasia
odpowie NIE
- a może polecieć w niezdarnych pracowników ?
- Pan Marian, gdy sklejał Pani Kasi okna, to miał przerwę śniadaniową,
a że był na kacu, to przez przypadek zostawił swoją bułkę między
szybami okna! I teraz Pani Kasia musi mieć okno z bułką.
Pomysły, to codzienna obserwacja ludzkich zachowań, problemów,
kłopotów, smutków i radości.


M.P : Kto potrafi najlepiej "wkręcić " Ty, Wojewódzki i Figurski, a może
Janusz Weiss ??

K.N : Zasadniczo o konkurencji źle nie mówię, a o sobie, to ze skromności
wcale.
Wiec odpowiem czym się różnimy.
Wojewódzki i Figurski wypracowali sobie łatkę kontrowersyjnych Panów.
Ich wkręty niekiedy są absurdalne i z podtekstem polityczno -
show-biznesowym.
Janusz Weiss już chyba nie robi wkrętów. On teraz rozwiązuje trudne
tematy słuchaczy. On nie dzwoni, jako hydraulik, nauczyciel, czy
sprzedawca.
Moje wkręty dotyczą lub opierają się o rzeczywistość, która jest
zaplanowana i, choć trochę realna. Ja wchodzę z butami w życie
„ofiary” i staram się trochę, to popsuć. A wszystko, to na zlecenie,
znajomego, mamy, taty, siostry, czy brata.

M.P : Dobry żart to ??

K.N : To żart dwuznaczny, inteligentny i maksymalnie krótki.
Człowiek nie potrafi się skupić na złożonej historii (ja tak mam).
Dobry żart, to taki, który usłyszysz w przelocie, a potem opowiesz przy
piwie i na dodatek go nie spalisz A Twoi znajomi powiedzą „Kamil co Ty
wciągasz ? bo nieźle poniewiera”

M.P : Największa antenowa wpadka ??

K.N : Wpadka związana była z akcją na Śląsku, gdy zawaliła się hala MTK.
Wtedy zajmowałem się montowaniem, wpuszczaniem i obrabianiem reporterów
na antenę.
Pech chciał, ze, gdy nagrywałem reportera, to nie skasowałem rozmowy po
zakończonej reporterskiej relacji. Wpuściłem, to na antenę.
Prezenter zapowiedział i wypuścił przygotowanego przeze mnie reportera,
gdy relacja już się kończyła, prezenter zaniemówił, gdy usłyszał
mój głos ... „Kozik dzięki jesteś boski”.

M.P : Jakie jest motto życiowe Kamila Nosela ??

K.N : Nie będzie, to książkowe motto. Wyznaję zasadę: „Do przodu z
pozytywnymi ludźmi i uśmiechem na twarzy ;-)”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz